wtorek, 25 kwietnia 2023

Nieszczęsne albo szczęsne owady 🐝

Hejka!

Wiosna nas zaczęła rozpieszczać i to bardzo dobrze bo myślę, że nie tylko ja już mam dość zimna. Niestety wraz z ciepłem coraz bardziej zaczynamy dostrzegać owady. Oczywiście niektóre są przyjemne i nic nam nie robią, jednak istnieją również takie, których nie znosimy.

Na poprzednim wykładzie rozmawialiśmy o owadach, które wadzą oraz nie wadzą, Myślę, że nie sprawia Wam trudności aby podać nazwy właśnie takich owadów. Możemy do nich zaliczyć np. osy, które zazwyczaj odstraszamy wołając „GORZKO, GORZKO!”. Niektórych możecie nie znać ale to spokojnie, przybywam z pomocą!

Pierwszym owadem jest gliniarz naścienny. Ten owad nie wadzi. Pochodzi z rodziny grzebaczowatych. Wyglądem przypomina osę i szerszenia, jest duży, ma żółto-czarny kolor i odwłok połączony cienką, żółtą rurką z tułowiem. Wyróżniają go długie i zwisające w trakcie lotu nogi, pokryte żółto-czarnymi pasami. Gliniarz naścienny jest bardzo smukły. Owad ten odżywia się głównie pająkami i posiada umiejętność budowania gniazd. Możemy go spotkać coraz częściej pojawia się w dużych miastach, w okolicy budynków. Zwykle można go zauważyć, gdy okrąża bloki przy ścianach, oknach lub pod dachem. Często gliniarz pojawia się również w wilgotnych miejscach, gdzie zbiera glinę do budowy gniazda.


https://insektarium.net/hymenoptera-2/sphecidae/sceliphron-destillatorium-gliniarz-nascienny/

Kolejnym owadem jest szerszeń. Zaliczany jest również do owadów nie wadzących. To stworzenie niechciane w ogrodzie. Oznajmia swoją obecność ponurym brzęczeniem i nieco ociężałym lotem. Użądlenie szerszenia jest bolesne, a niekiedy także niebezpieczne jeśli się jest uczulonym. Szerszeń z wyglądu przypomina nieco osę, ale jest znacznie większy. Żywi się drobnymi owadami, owocami, a także sokami z drzew. Tworzy duże, owalne gniazda ze starego, spróchniałego drewna oraz śliny. Znajomym nam zjawiskiem jest usuwanie gniazd szerszeni na naszych strychach. W mojej rodzinnej miejscowości u kogoś w domu w poprzednie wakacje straż przeprowadzała akcję usuwania gniazda.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Szersze%C5%84_europejski

Na koniec przykład owada, który wadzi. Jest on powszechnie znany oraz nie lubiany przez społeczeństwo. Chodzi tutaj o komara. Uskrzydlone, niewielkich rozmiarów insekty. Budowa jest dość smukła i delikatna, a barwa waha się od jasnobrązowej do brunatnej. Samice tych owadów ssą krew zwierząt stałocieplnych, a niektóre owadów. Natomiast samce żywią się nektarem kwiatów. Samica odlatuje dopiero wtedy, gdy wypełni żołądek krwią ofiary. Ślina samicy zawiera substancję chemiczną, podrażniającą skórę, może także dochodzić do reakcji alergicznej. Dlatego po ukłuciu skóra czerwienieje, puchnie i swędzi. Najgorszym momentem dla każdego człowieka jest to kiedy sobie śpimy i nagle słyszymy w oddali komara. Niestety, będzie to coraz bardziej spotykane.


https://tedan.pl/baza-wiedzy/komar/

Na dzisiaj to tyle

Do zobaczenia

Julka

 







 

Uczenie się w bezpośrednim kontakcie z naturą 🌱🍃

 

Witam was z powrotem!

            Mam nadzieję, że korzystacie z cudownej pogody, która do nas przybyła. Nie przytaczam tutaj tego bez powodu, ponieważ wiedzieliście, że nauka w bezpośrednim kontakcie z naturą daje większe korzyści niż nauka w czterech ścianach np. w szkole? Chciałabym na ten temat dzisiaj z wami porozmawiać.

Słuchając ostatniego wykładu zapamiętałam kwestię dotyczącą nauki w terenie. Zapewne każdy z nas, kiedy robiło się ciepło prosił nauczyciela, aby ten wyszedł z wami, czyli całą klasą na świeże powietrze. Nauczyciel najczęściej się nie zgadzał. Czy miał z tym akurat rację? W moim odczuciu myślę, że nie. Zdecydowanie lepiej jest chociaż na chwilę odejść od tradycyjnego nauczania i sięgnąć nauczania na świeżym powietrzu.

Ja, kiedy byłam małą dziewczynką to pamiętam, że wszystko mnie ciekawiło. Wychowywałam się na wsi więc obcowanie z naturą było codziennością. Mama wtedy rozkładała mi kocyk na trawie, na który potem siadałam i wykonywałam różne czynności. Jedną z nich było to, że uwielbiałam kolorować kolorowanki oraz obserwować chodzące mrówki pomiędzy trawą. Otrzymałam wtedy też swoją pierwszą lupę od moich rodziców.

Wycieczki, spacery i praca w terenie to atrakcyjna (na pewno bardziej atrakcyjna niż szkolna ławka) forma uczenia się. Łączy ze sobą elementy nauki i zabawy. W taki sposób mogą zupełnie wiele pojąć w bezpośrednim kontakcie niż ze szkolnych podręczników. Podczas takiej formy pracy dzieci zaczynają stawać się bardziej aktywne. Zadają pytania, a następnie oczekują odpowiedzi na to co ich interesuje- w końcu to normalne u dzieci haha. Taka wycieczka przynosi również ukojenie dzieciom. Nie od dziś wiadomo, że kolorem, który w pewien sposób nas relaksuje jest to kolor zielony.

Ja jako przyszły pedagog na pewno chciałabym wykorzystać możliwość nauki na świeżym powietrzu. Ciekawym rozwiązaniem byłoby zastosowanie multisensoryki, czyli takiego procesu, w którym to dzieci za pomocą wszystkich swoich zmysłów poznają otaczający ich świat. Mam nadzieję, ze uda mi się to wykorzystać już za parę lat.


Na dzisiaj to koniec

Do zobaczenia

Julka

 

wtorek, 11 kwietnia 2023

Czy rośliny mogą być niebezpieczne? 🤔

 

Hejka!

            Na wstępie chciałabym zapytać jak minęły Wam święta. Ja Wam powiem, że dla mnie męcząco… Jak zawsze święta kojarzone są z odpoczynkiem to u mnie niestety tego odpoczynku było za mało zdecydowanie. Mimo, że pogoda nas nie rozpieszczała to przynajmniej można było liczyć na pyszne jedzonko😆 .

                Na początku wykładu otrzymaliśmy zadanie. Mianowicie trzeba było sporządzić rysunek lub coś innego aby przedstawić to w jaki sposób się uczymy i poznajemy edukacje społeczno- przyrodniczą. A oto moja mapa myśli:


Fotografia własna

            Już przechodząc do rzeczy, dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dosyć straszne (przynajmniej w moim odczuciu) rośliny. Nie wiem dlaczego ale jedna z nich od zawsze budziła odrobinkę grozy, strachu… Może spowodowane to jest tym, że ta roślina jest całkiem wysoka w przeciwieństwie do innych. Przekonacie się zaraz sami ale nieraz już ją pewnie widzieliście.

            Rozmawialiśmy o roślinach baldachowatych. Pewnie zastanawiacie się teraz co to są za rośliny. Są to rośliny, które swoją łodygę mają pustą, a posiadają liście zazwyczaj ogonkowe tarczowate od okrągłych do lancetowatych bardzo wąskich. Taką rośliną jest np. koper.


https://fajnyogrod.pl/katalog-roslin/roslina/koper-ogrodowy/

            Z wykładu dowiedziałam się o istnieniu rośliny jaką jest arcydzięgiel litwor. Sama nazwa już wydaje się dosyć dziwna. Ta roślina posiada łodygę jak i korzeń o bardzo intensywnym zapachu. Jest jednak bardzo sprawdzonym sposobem na poradzenie sobie z zaburzeniami trawienia. Spotkać go możemy na południu Polski w Sudetach czy też Karpatach. Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że ta roślina wydaje dźwięk! Popularna jest także nalewka z arcydzięgla.

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/leki/arcydziegiel-litwor-wlasciwosci-lecznicze-i-zastosowanie-aa-ZHE6-7ThT-YCMW.html

            Teraz czas na roślinę, o której zaczęłam pisać już na wstępie. Chodzi o barszczu sosnowskiego. Jest to roślina, która kwitnie latem. W tym czasie musimy na nią szczególnie uważać ponieważ w swoim składzie zawiera furanokumaryny, które prowadzą do podrażnienia dróg oddechowych oraz oczu. Pojawia się wtedy efekt otumanienia czyli inaczej rozkojarzenia. Dokładnie 3 lata temu zapadła mi dokładnie w pamięć jedna wiadomość z telewizji aby nie zbliżać ani nie zrywać tej rośliny i od tamtej pory na nią uważam. Ta roślina również wydaje zapach, który zbliżony jest do zapachu siana.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego#/media/Plik:Heracleum_sosnowskyi_kz13.jpg

Na dzisiaj to tyle, uważajcie na te rośliny!

Do zobaczenia w następnym tygodniu, Julka ❤


piątek, 7 kwietnia 2023

Tulipanowy zawrót głowy! 🌷

 

Cześć!

            Witam Was po raz kolejny. Jak ostatnio mija Wam czas? Bo mi zdecydowanie za SZYBKO! Jeszcze powoli staje się coraz cieplej i od razu zaczyna być lepiej na duchu. Zgodzicie się ze mną?

            Dzisiaj chciałabym poruszyć temat, który kocham całym moim sercem a mianowicie chodzi tutaj o kwiaty. Czy Wy też lubicie kwiaty? Ja osobiście nie wyobrażam sobie wyglądu mojego pokoju bez ściętych kwiatów w wazonie. Żywe kwiaty mają to do siebie, że pozytywnie wpływają na moje samopoczucie oraz nabieram motywacji do działania. Oczywiście jeszcze podczas aktualnej pory roku mamy do czynienia z coraz większym wzrostem ilości kwiatów w naszych ogródkach lub przed naszymi domami.

            Kwiatem, którego temat chciałabym poruszyć jest tulipan. Nie muszę chyba nikomu przedstawiać tego pięknego kwiatka prawda? Wyrastają one często w naszych ogródkach. Są to rośliny cebulkowate czyli to znaczy, że w ziemi znajduje się cebulka, która gromadzi zapasy pokarmowe  niezbędne do przetrwania niesprzyjającego wegetacji okresu zimowego lub suszy. Tulipany należą do roślin liliowatych oraz występują w środowisku naturalnym w Afryce Północnej, Azji oraz Europie Południowej. Jest wiele odmian tulipanów np. tulipany dzikie. Te kwiaty kwitną przeważnie w marcu lub kwietniu.

            Na wykładzie dowiedziałam się, że tulipany to rośliny o działaniu toksycznym! Zawierają trujący związek alkaloid tulipinę, który działa trująco na bydło lub konie. Wiedzieliście o tym? Ja przez całe życie myślałam, że są to zwykłe i bezpieczne kwiaty, a tu proszę taka niespodzianka. Kolejną ciekawostką jest to, że tulipany wykorzystuje się do wielu przepisów kulinarnych.

            Czy wiecie, które miejsce na świecie słynie z uprawy tulipanów? Na pewno wiecie… Jest to Holandia. Tulipany są właśnie jednym z symboli Holandii. Stąd wywodzi się zjawisko niosące nazwę tulipomanią. W XVII wieku Holandię ogarnęło tulipanowe szaleństwo, zwane z resztą całkiem słusznie „tulipomanią”, a ceny za niektóre cebulki potrafiły osiągać wartość amsterdamskiej kamienicy. Holenderscy możni gotowi byli zapłacić fortunę za jak najbardziej wyszukane odmiany kwiatka.

          

https://www.wiatrak.nl/34158/kwietniowe-pola-tulipanow

             Na dziś to już koniec. Na zakończenie wrzucam Wam zdjęcie tulipanów, które aktualnie stoją u mnie w domu. Życzę Wam Miłego dnia! 


Fotografia własna

Z wycieczką po parkach... 🍃🌷

  Hejka!             Czy tylko ja się nie mogę już doczekać wakacji? Niestety trzeba jeszcze trochę poczekać i upragniony przez wszystkich...